Kolekcjonerzy magnesów na lodówkę w sposób bardzo różnorodny organizują sobie czas odpoczynku. Im więcej miejsc i atrakcji – tym lepiej. W tym roku rejs promem do Karlskrony, w przyszłym w góry z rodziną, a n jesieni zwiedzanie muzeum w Londynie… Nieco inaczej ma się sprawa z żeglarzami, dla których obcowanie z wodą jest nie tylko sportem i rekreacją, ale pasją i wręcz stanem umysłu. To dla tego potrafimy spędzać na wodzie każdy wolny czas!

 

Gra w ciepło – zimno.

W dobie obecnej sytuacji pandemicznej, kiedy przebywanie w większych skupiskach ludzi nie są wskazane a w końcu znany jest wszystkim żeglarzom zwrot - SAFETY FIRST, warto rozważyć czy np. kwiecień lub październik nie jest przypadkiem lepszą porą na mazurskie żeglowanie niż lato a przynajmniej równie atrakcyjną. Od majówki i wakacji wszyscy wiele oczekują, szczególnie dobrej pogody. Ostatnie lata pokazują jednak, że na ładną aurę można liczyć również poza ścisłym sezonem.

Mówi się, że nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani ludzie. I coś w tym jest. Wczesna wiosna czy jesień z całą pewnością nie gwarantują wysokich temperatur ani powietrza, ani wody. O opalaniu się w kostiumach, czy kąpieli w jeziorze raczej nie ma co marzyć, chociaż słońce też potrafi nas mile zaskoczyć. Szczególnie noce są chłodne i mogą dać w kość. Dzisiaj nie jest to jednak duży kłopot. Dostępne obecnie w bazach czarterowych jednostki są w zdecydowanej większości wyposażone w ogrzewanie. Popularne Webasto napędzane ropą czy inne podobne systemy naprawdę rozwiązują problem. W dzień wiatr oczywiście powoduje obniżenie odczuwanej temperatury, a i popadać przecież lubi, ale od czego jest wspomniane już ubranie! Pakując worek na mazurskie „niedźwiedzie mięso” należy skupić się oczywiście na zabraniu cieplejszych rzeczy, koniecznie nieprzemakalnej kurtki, spodni (sztormiak) i koniecznie czapki. Kalosze również są wskazane. Zwróćmy także uwagę właśnie na nasze obuwie. Powinno mieć odpowiednią przyczepność. Rankami i wieczorami pokłady naszych jachtów oraz keje, pomosty mogą być śliskie bardziej niż zwykle.

 

Co to za przyjemność?

A jednak jest i to duża! Chociaż sezon w ostatnich latach i tak się wydłużył, pozasezonowa włóczęga usatysfakcjonuje tych, którzy od głośnego portowego życia wolą ciszę i spokój. Jachtów jest zdecydowanie mniej, a w wielu miejscach na Mazurach możemy być wręcz sami. Niemniej w wielu przystaniach dalej można się napić czegoś ciepłego i zjeść posiłek, o ile sami go sobie nie przygotujemy. Warto jednak mieć ze sobą podstawowe zaprowiantowanie, ponieważ mniejsze sklepy, szczególnie na północy i w godzinach popołudniowych, mogą okazać się zamknięte. Oprócz niewątpliwych czysto żeglarskich doznań możemy liczyć na wyciszoną jeszcze, bądź już przyrodę która w tych okresach jest naprawdę wyjątkowo urokliwa. O tych porach roku doceniamy najbardziej każde przejaśnienie czy zerkające na nas od czasu do czasu promienie słońca. W towarzystwie nie ma oczywiście nic złego, ale ta stosunkowo niewielka liczba jachtów w tym czasie daje nam poczucie chwilowej lecz jak bezcennej izolacji. Może to być forma spokojnego relaksu, wyciszenia i refleksji, na które tak niewiele czasu mamy w codziennej rzeczywistości.

 

Bezpieczeństwo to zawsze podstawa

Szczególnie jesienią na Mazurach potrafi powiać i zafalować, więc chociaż na wodzie nigdy nie jesteśmy zwolnieni z czujności, to w tym czasie jeszcze baczniej obserwujmy pogodę. Na jeziorach często zdjęte są już znaki kardynalne (wiosną jeszcze nie postawione), a na horyzoncie w razie kłopotów nie widać żadnego jachtu. Podobnie jak latem, podczas trudniejszych warunków zakładajmy kamizelki i refujmy żagle. Refujmy koniecznie! Kontakt człowieka z wodą o tej temperaturze nie musi się skończyć tragicznie, ale na pewno nie należy do przyjemności. Zachowując jednak wszystkie zasady bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku możemy spokojnie cieszyć się wyjątkową atmosferą i solidnie odpocząć w gronie rodziny i przyjaciół.

 

Jaki kierunek?

Kilka dni można spędzić niespiesznie, nie wypływając nawet daleko od naszego macierzystego portu. Tydzień daje nam już większe możliwości. Tak czy inaczej, wiało będzie, ale na pewno nie nudą.

Wiele firm i baz zajmuje się już w tych terminach wyciąganiem z wody swoich jednostek czy wodowaniem, szykując je do zimowania lub sezonu. Decydując się jednak na żeglugę nie powinniśmy mieć większego problemu z wynajęciem jachtu.

Kierując się czy to na północ czy południe, ruch na wodzie powinien być zdecydowanie rzadszy podobny. Chociaż z pewnością nie geograficznie, za centrum Mazur uważam jezioro Kisajno i okolice Pięknej Góry. Bliskość kanałów łączących ten akwen z Niegocinem otwiera nam drogę na południe i  w zależności od czasu jakim dysponujemy możemy podjąć się dłuższej wyprawy przez Jagodne, ciąg kanałów na Tałty do Mikołajek, które o tej porze roku nie będzie tak głośne i tłoczne jak zwykle.

Na kilka dni (przedłużony weekend) proponował bym jednak kurs na północ. Z Kisajna łabędzim szlakiem przez jezioro Dargin w krótkim czasie możemy dostać się na samą górę mapy mając w zasadzie tylko jedną przeszkodę w postaci mostu przy Kirsajtach. Na Mamrach i przyległym do nich jeziorze Święcajty jest kilka miejsc, w których naprawdę warto założyć cumy. Gościnny Mix Port nieopodal Węgorzewa czy przeuroczy port Trygort na jeziorze Przystań gdzie zawsze można zjeść smaczny obiad. Na całych Mazurach nie ma takiego widoku jak z tamtejszej Góry Wiatrów! Niezwykle starannie utrzymana przystań, miła, wesoła obsługa, wspomniana, czynna restauracja. I Mamry jak na dłoni!

Na zachodnim brzegu znajdziemy Leśny Zakątek. Fajny, intymny i klimatyczny. Kameralne miejsce na wieczorne ognisko to z całą pewnością Przystań Skłodowo, do której z Leśnego Zakątka popłyniemy nieco dłużej w kierunku południowo-wschodnim. Znajduje się tam baza WOPR i super pierogi a duża przestrzeń i okoliczne lasy sprzyjają spacerom.

Wiosną czy jesienią nie musimy też specjalnie martwić się miejscem na postój, (jego brakiem) dlatego żeglujmy aż do zmierzchu.

 

Mazurska wyprawa poza sezonem to często połączenie wymagającej aury, dającej zalążek morskich doznań, i spokojnego wypoczynku przy ognisku. To godne polecenia doświadczenie i okazja na oczyszczenie głowy. Polecam gorąco!

 

 

Piotr Dalecki / nowezagle.pl

 

 

Zgadzam się

Pod poniższym linkiem przedstawiamy naszą politykę prywatności, w której znajdują się informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych po 25 maja 2018 r. oraz informacja o zastosowanych technologiach (np.: plikach cookie). Akceptacja polityki oznacza, że wyrażasz zgodę na postanowienia zawarte w Polityce prywatności  i Polityce cookies firmy Wojciech Gil Czartery Jachtów " Sailor"